Martina nie dawno udzieliła wywiadu dla magazynu La nacion. Nie odbyło się także bez sesji. Jednak nie była to zwykła sesja, Martina wyglądała na niej nieziemsko. Dochodziło do Nas wiele próśb, o wstawieniu posta właśnie z tą sesją. Wiele z Was widziało jedynie pojedyncze zdjęcia. Warto zobaczyć je wszystkie! Czytajcie dalej!
Już w piątek na stronie magazynu pojawiła się informacja o nowym numerze magazynu, który pojawi się w niedzielę. Było to dwa w jednym, ponieważ jeden magazyn był o Tini, drugi zaś o Chano Moreno Charpentier.
,,W najbliższą niedzielę, magazyn LaNacion osiąga niezwykłe wydanie z dwoma odsłonami: Martina "Tini" Stoessel i Chano Moreno Charpentier, dwoje młodych artystów [...] Porozmawiamy o ich planach, karierze i uczuciach"
Mamy dla Was przetłumaczony wywiad z Tini!
Aktorka i piosenkarka, która pożegna się z Violettą światową trasą koncertową już myśli o swojej przyszłości. Bardziej niż Beyonce czy Miley Cyrus, rozpocznie solową karierę i własną linię ubrań. ,,Nie widzę siebie robiąc ogromną przerwę [zapewne chodzi o przerwę w pracy]. Co złego to nie ja!" zapewnia Martina "Tini Stoessel".
Nie będziesz się chwytać dużej kuli, tak jak Miley Cyrus...
[przypuszczalnie chodzi o teledysk do piosenki Miley ,,Wrecking ball"]
[Śmiech] Nie, nigdy nie zobaczysz mnie w tak okropnym miejscu. Nie przechodzę z jednej strony na drugą, to nie ja. Uważam, że Miley jest superutalentowana, nie mam o niej złej opinii, ale ja mam inne zamiary.
Jak taka grzeczna dziewczynka Disneya, która karmiła się fantazją dziecka mogła przerodzić się w złą osobę? Niektóre matki się obawiają.
Szanowne mamy, spokojnie. Ze mną to nie będzie się działo. Prawda jest taka, że jestem pewna tego, co nadejdzie. Nie chcę być wrogiem Violetty, wręcz przeciwnie. Wiem, że jestem, kim jestem i chce jej za to podziękować.
Nie zawsze łatwo jest pożegnać się z tą osobą.
Ja nie mam z tym problemu. To jest naturalne.
Zabawne jest to, że rozpoznają cię, jako Tina Stoessel. Widzieliśmy filmiki z trasy koncertowej i słyszeliśmy, jak fani krzyczą "Tini" lub trzymają plakaty z twoim imieniem. W rzeczywistości wypowiadając twoje imię kojarzą aktorkę grającą Violettę. Czy pojawienie się książki ,,Simplemente Tini", która została opublikowana w 50 krajach miała tak właśnie zadziałać?
Wydawało mi się ważne, to że inni widzą Violettę, tylko jako postać. Chciałam, żeby poznali moją historię, jak się tu znalazłam i co chcę dalej robić. Dzisiaj portale społecznościowe pomagają połączyć mi się z całym światem, poznać osoby po drugiej stronie ekranu, zbliżyć się. Mam tak jak Beyonce, widzę, że mam tak samo. Meczę się, płaczę, że jestem sfrustrowana wchodząc na scenę i zapominam wszystko, ale pracuję na pełnym etacie aby osiągnąć to, co pragnę. Wiem, że postać Violetty została już zainstalowana i będzie towarzyszyła mi przez życie, nie zaprzeczam. Większość, która jest już w związku małżeńskim i ma dzieci i występowała w programie przyzna, że przeminęła część ich dzieciństwa, tak jak dla mnie Brzydkie Kaczątko. To jest silne. Jak mam zaprzeczyć, że nie? W lutym wyemitowane zostaną odcinki, które pożegnają Violettę w telewizji. ,,Wciąż nie wierzę, że już zakończyliśmy nagrania. Nie jestem tego świadoma, że wszystko się skończy: trasa, dokumenty. Jak błysk, przeminęły trzy lata mojego życia, prawie dorosłam. Violetta urosła, ja urosłam." W domu rodzinnym Stoessel jest wystarczająco dowodów jej dorastania: zdjęcia, nagrody, wspomnienia, spotkanie z papieżem Franciszkiem, śpiewanie na Stadionie Olimpijskim w Rzymie dla pokoju, Rex w Europie. Są to świadectwa jej wielkiej kariery.
Czy chcesz już zamknąć ten cykl?
Chcę zakończyć ten cykl dobrze, ze szczęściem. Jestem bardzo zadowolona z tego, co zrobiliśmy, jak się z nią pożegnałam. Jest to część dorastania, zostawiłam rzeczy za sobą i patrzę w przyszłość.
Co będziesz robiła, jako Tini?
Chcę kontynuować odkrywanie świata muzyki. Chciałabym zrobić wszystko po trochu, mieszać różne rytmy. Kocham reggae, hip hop, pop, ballady. Nie wiem czy będę się opierała na czymś... Podoba mi się styl Joss Stone, taki blues. Na scenie chcę pokazać hip hop, dance i nagle usiąść i zagrać na gitarze jakąś balladę. Nie chcę trwać tylko w jednym aspekcie.
Do którego ze swoich idoli chciałabyś się upodobnić?
Ups... [wzdycha]. Jesteśmy wysoko, bardzo wysoko. Jeśli muszę wybrać, chciałabym upodobnić się do Beyonce. Patrzę na nią i mówię woow! Ciągle działa w wyznaczonym kierunku. Nic nie jest przypadkiem. Jest superutalnetowaną kobietą. Chciałabym być taka.
Będziesz pisała własne piosenki?
Mam wiele pomysłów. Chcę je zapisać i znaleźć sposób na ich przekazanie. Może potrzebuję pomocy autorów, żeby osiągnąć to, czego oczekuję. Chcę nauczyć się to robić. Nie pragnę zrobić tylko wspaniałego show, ale przekazywać też coś innego. Mówią: tengo ganas de luchar por mis sueños.

Czy zawsze patrzysz na wszystko pozytywnie?
Wszystko, czego potrzebujesz to miłość. [pokazuje nadgarstek, na którym wytatuowała sobie słowa piosenki Beatles'ów]. Świat potrzebuje miłości. Miłość do siebie, do partnera, do rodziny, przyjaciół, swojego kraju, miejsca, do świata. Jestem przekonana, że potrzebujemy miłości, tak jak niczego innego. Możemy sobie to wyobrazić.
Dlatego wytatuowałaś sobie Imagine?
Tak, tutaj [pokazuje szyję]. Na każdym show, mówię że można sobie to wszystko wyobrazić, marzyć. Wszystko jest możliwe, dzięki miłości.
To co mówisz jest przekazywane dalej przez tysiące dziewczynek w różnym wieku. Kochają cię dziewczynki 3-letnie i te starsze 14-15 letnie. Uważasz się za wzór?
Pokazuję mój sposób bycia, mówię co myślę. Jest to odpowiedzialność i ciągle popełniamy błędy, tak jak każdy człowiek. Też jestem nastolatką, mam 17 lat. Zawsze staram się widzieć pozytywy. To, co dzieje się ze mną artystycznie nie jest normalne. To jest niesamowite i muszę to wykorzystać. Daniel Grinbank jest producentem europejskiego turnee. Powiedział mi, że to nie dzieje się na co dzień, że muszę w pełni się tym cieszyć, żeby to przeszło do historii. W POLSCE Violetta bije rekordy i jest niemal pewne, że zaśpiewam na werońskiej arenie. W amfiteatrze, gdzie śpiewał Pavarotti! Możesz w to uwierzyć? Opowiadam to wszystko, ale tak naprawdę nie wierze w to wszystko. Nie jestem jednak przykładem. Artysta ma możliwość czynienia dobra. Robi to Madonna, Beyonce czy The Beatles, Micheal Jackson. Zamiast iść w drugą stronę, chcę być silna. To jest duch, który pozwala uświadomić innych o sytuacji środowiska. Jestem szczęśliwa, że mogę to robić. To cudowna wiadomość, że wszystko możemy zmienić.
Kiedy zaczęłaś martwić się o środowisko?
Bardziej myślę o świecie niż o środowisku. To naturalne. Uświadomiłam sobie, co się z nami dzieje. Próbuję zliczyć, co trzeba zmienić, małymi krokami. Ten świat jest mój i twój także. Jeśli mamy okazję dotrzeć do tak wielu ludzi, chcę korzystać i przekazać tę wiadomość.
Tego popołudnia zaśpiewa także Peter Lanzani i już niektóre media mówiły o tym, że będziesz miała na sobie suknię ślubną.
Skąd oni to wzięli? Jaka suknia? Nic z tych rzeczy. To będzie niesamowita sukienka. To będzie niespodzianka, nie mogę o tym mówić.
Skoro istnieje plotka o stroju, muszę spytać również o to, czy masz zamiar nakręcić film z Martinem Scorsese.
Naprawdę nie wiem skąd się biorą te rzeczy, śmieję się gdy to czytam. Propozycji od Scorsese jeszcze nie dostałam. To nic złego, prawda? Tak, będę musiała pomyśleć. [śmiech] Muszę rozwiązać to z Martinem poprzez WhatsApp.
Bycie popularnym ma wysoki poziom ekspozycji i często sław dotykają raniące rzeczy. Jak sobie z tym radzisz?
Staram się nie czytać tego, co piszą. Wyobraź sobie co to było dla mnie w wieku 14 lat. Płakałam. Nie rozumiałam dlaczego i nadal tak się dzieje. Po rozmowie z Susan Gimenez zaczęli krytykować mnie na portalach społecznościowych. Nie podobało mi się to. Powiedziałam do Susany "Zobacz, co się ze mną dzieje". Ona odpowiedziała: "Z wiekiem przestałam czytać ich uwag, bo one bolą. Komentarze nie przestają być raniące".
Masz już 17 lat. Masz prawo jazdy?
Tak, jestem bardzo szczęśliwa. Tato, już idę. Chwytam klucze i gotowe, nie muszę na nich czekać. Poruszam się za pomocą GPS. [śmiech]
Własne auto czy taty?
Własne. Początkowo traktowałam go ze strachem, ale teraz trzymam twardą rękę. Uwielbiam go!
Zrezygnowałaś już pomysłu projektowania ubrań?
Kocham to! Nadal to robię, myślę. Bardzo mnie to cieszy.
W pewnym momencie powiedziałaś, że zamierzasz stworzyć własną linię ubrań.
[wchodzi jej ojciec] Co z tym zrobimy? pyta Tini.
"Na pewno uruchomimy linię ubrań, ale trochę później". odpowiada Alejandro.

Wszystko, czego potrzebujesz to miłość. [pokazuje nadgarstek, na którym wytatuowała sobie słowa piosenki Beatles'ów]. Świat potrzebuje miłości. Miłość do siebie, do partnera, do rodziny, przyjaciół, swojego kraju, miejsca, do świata. Jestem przekonana, że potrzebujemy miłości, tak jak niczego innego. Możemy sobie to wyobrazić.
Dlatego wytatuowałaś sobie Imagine?
Tak, tutaj [pokazuje szyję]. Na każdym show, mówię że można sobie to wszystko wyobrazić, marzyć. Wszystko jest możliwe, dzięki miłości.
To co mówisz jest przekazywane dalej przez tysiące dziewczynek w różnym wieku. Kochają cię dziewczynki 3-letnie i te starsze 14-15 letnie. Uważasz się za wzór?
Pokazuję mój sposób bycia, mówię co myślę. Jest to odpowiedzialność i ciągle popełniamy błędy, tak jak każdy człowiek. Też jestem nastolatką, mam 17 lat. Zawsze staram się widzieć pozytywy. To, co dzieje się ze mną artystycznie nie jest normalne. To jest niesamowite i muszę to wykorzystać. Daniel Grinbank jest producentem europejskiego turnee. Powiedział mi, że to nie dzieje się na co dzień, że muszę w pełni się tym cieszyć, żeby to przeszło do historii. W POLSCE Violetta bije rekordy i jest niemal pewne, że zaśpiewam na werońskiej arenie. W amfiteatrze, gdzie śpiewał Pavarotti! Możesz w to uwierzyć? Opowiadam to wszystko, ale tak naprawdę nie wierze w to wszystko. Nie jestem jednak przykładem. Artysta ma możliwość czynienia dobra. Robi to Madonna, Beyonce czy The Beatles, Micheal Jackson. Zamiast iść w drugą stronę, chcę być silna. To jest duch, który pozwala uświadomić innych o sytuacji środowiska. Jestem szczęśliwa, że mogę to robić. To cudowna wiadomość, że wszystko możemy zmienić.
Kiedy zaczęłaś martwić się o środowisko?
Bardziej myślę o świecie niż o środowisku. To naturalne. Uświadomiłam sobie, co się z nami dzieje. Próbuję zliczyć, co trzeba zmienić, małymi krokami. Ten świat jest mój i twój także. Jeśli mamy okazję dotrzeć do tak wielu ludzi, chcę korzystać i przekazać tę wiadomość.
Tego popołudnia zaśpiewa także Peter Lanzani i już niektóre media mówiły o tym, że będziesz miała na sobie suknię ślubną.
Skąd oni to wzięli? Jaka suknia? Nic z tych rzeczy. To będzie niesamowita sukienka. To będzie niespodzianka, nie mogę o tym mówić.
Skoro istnieje plotka o stroju, muszę spytać również o to, czy masz zamiar nakręcić film z Martinem Scorsese.
Naprawdę nie wiem skąd się biorą te rzeczy, śmieję się gdy to czytam. Propozycji od Scorsese jeszcze nie dostałam. To nic złego, prawda? Tak, będę musiała pomyśleć. [śmiech] Muszę rozwiązać to z Martinem poprzez WhatsApp.

Staram się nie czytać tego, co piszą. Wyobraź sobie co to było dla mnie w wieku 14 lat. Płakałam. Nie rozumiałam dlaczego i nadal tak się dzieje. Po rozmowie z Susan Gimenez zaczęli krytykować mnie na portalach społecznościowych. Nie podobało mi się to. Powiedziałam do Susany "Zobacz, co się ze mną dzieje". Ona odpowiedziała: "Z wiekiem przestałam czytać ich uwag, bo one bolą. Komentarze nie przestają być raniące".
Masz już 17 lat. Masz prawo jazdy?
Tak, jestem bardzo szczęśliwa. Tato, już idę. Chwytam klucze i gotowe, nie muszę na nich czekać. Poruszam się za pomocą GPS. [śmiech]
Własne auto czy taty?
Własne. Początkowo traktowałam go ze strachem, ale teraz trzymam twardą rękę. Uwielbiam go!
Zrezygnowałaś już pomysłu projektowania ubrań?
Kocham to! Nadal to robię, myślę. Bardzo mnie to cieszy.
W pewnym momencie powiedziałaś, że zamierzasz stworzyć własną linię ubrań.
[wchodzi jej ojciec] Co z tym zrobimy? pyta Tini.
"Na pewno uruchomimy linię ubrań, ale trochę później". odpowiada Alejandro.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz